czwartek, 27 lutego 2014

W poszukiwaniu TEJ jedynej cz.I

 
Zakup sukni ślubnej jest niezwykle trudny, tym bardziej, że poszukiwałam jej w sieciówkach :)
Uważam, że jeśli się bierze ślub cywilny z obiadem dla najbliższych to nie widzę sensu paradowania w typowej sukni ślubnej. Tym bardziej, że założyłam się z Narzeczonym, że na sukienkę nie wydam więcej niż 200zł.


W zeszłym tygodniu umówiłam się z koleżanką Iwoną na poszukiwania sukienki idealnej. Z racji tego, że byłam chwilę wcześnie postanowiłam poszukać sukienki na własną rękę.

Wybór padł na jeden ze sklepów z odzieżą na literę A (by nie robić reklam) :)
Tam przymierzyłam dwie sukienki, oczywiście w kolorze białym. Pierwsza w cenie 159zł (czyli mieszczę się w budżecie). Po przymierzeniu wyglądałam jak rusałka zbierająca kwiaty na łące :)
Druga była o niebo lepsza - cena 189zł. Niestety jej nie kupiłam, ponieważ jak zawsze wydawało mi się, że znajdę coś lepszego.

Obok sklepu na A, znajdował się nowo otwarty sklep z włoską odzieżą, ceny również włoskie. Oczywiście nie widziałam nic godnego uwagi, dopóki nie podeszła do mnie (S) sprzedająca i nie wywiązał się dialog:
-(S)przedawczyni
-(J)a
 
(S): Czy szuka Pani czegoś konkretnego?
(J): Tak, białej sukienki.
(S): To świetnie się składa, właśnie przyszła.... po czym kieruje się w stronę sukienki, która wyglądała jak sukienka Pameli Anderson z Playboya z 1995 roku.



(J) : Yyy...szukam czegoś w innym klimacie.
(S): A szuka Pani długiej czy krótkiej?
(J): Szukam sukienki na ślub.
(S): Jako gość?
(J): Nie, jako Panna Młoda.
(S):   


Po czym udała się na zaplecze i przyniosła sukienkę. Z grzeczności powiedziałam, że przymierzę. Sprzedająca już myślała, że sprzeda, już widziała te $$ z prowizji od sprzedaży, po czym zapytała:
(S): I jak się Pani podoba?
(J): Wyglądam jak w koszuli nocnej (przysięgam nie kłamałam)
(S): To mam dla Pani jeszcze jedną.

I pokazała mi JĄ! Sukienkę, w której jakbym wystąpiła zdobyłabym tytuł najpiękniejszej Panny Młodej EVER.
Była biała, zrobiona z czegoś podobnego do ceraty. (Na pewno mieliście taką na stole w kuchni w latach 90). Miała dużo, dużo falban i wieeeeeeeeelką ozdobę w kształcie róży pod samą szyją. Mówię Wam - mój MUST HAVE tego lata :)
Grzecznie podziękowałam i uciekłam stamtąd.

Po tej traumatycznej wizycie musiałam ochłonąć i poczekać na koleżankę. Dalsze poszukiwania również były owocne :)

7 komentarzy:

  1. Musi być biała? Na białą jeszcze przyjdzie czas. Może delikatny róż, albo szara?
    Im bliżej lata, tym będziesz miała większy wybór.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha chociaż to śmieszne to Tobie Sylwio nie było pewnie do śmiechu.
    Zawsze lepiej iść z kimś przyjaznym i obiektywnym, kto doradzi z sensem i zawsze dostrzeże coś ciekawego co może na Nas wyglądać pięknie;)))
    Czekam na dalszy ciąg tej historii ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Juz sobie wyobrażam to spojrzenie babki w sklepie, kiedy powiedziałaś, że szukasz sukienki na ślub ;) Na pewno znajdziesz coś, tylko musisz szukać bliżej lata, bo takie jasne kolory będą dopiero wchodziły wraz z nowymi kolekcjami. A narazie to same wyprzedaże i ciemne karnawałowe kreacje niestety.

    OdpowiedzUsuń
  4. Heheheh, grunt to sprzedawczyni, która słucha klientów :)
    A może spróbuj w sklepie z sukniami ślubnymi - bardzo często mają krótkie, skromne i bardzo eleganckie sukienki :) Nie wiem, czy coś znajdziesz w sieciówkach, chyba, że w internecie możesz Asos? albo na Pakamerze? Ale w 200 zł to się w tych sklepach nie zamkniesz :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Niepoprawna - po pierwsze chciałam białą, ponieważ ktoś z gości może ubrać jasnoróżową lub szarą, a chcę się wyróżniać. Po drugie: moje włosy wpadają w rudy odcień i do różu nie pasują:) i po trzecie: kupiłam już buty...szafirowe :P
    Cd.historii nastąpi dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, już rozumiem :)
      Dużo będziesz miała zaproszonych osób? Planujesz tylko obiad? Pytam z ciekawości, bo sama zastanawiam się nad oddzieleniem slubu cywilnego od całej reszty ;)

      Usuń
  6. Gości? - jeszcze nie mamy zamkniętej listy. Planujemy między 20-50 osób, ale nie możemy się zdecydować. Teraz robimy tylko obiad, tak byśmy mogli być wtedy z najbliższymi.

    OdpowiedzUsuń