Nie wiem czy już nie jest za późno, ale dla mnie to najlepszy czas na zastanawianie się nad fryzurą ślubną.
W tym wszystkim najlepsze jest to, że wiem czego nie chcę, a nie mam pojęcia czego chcę.
Wiem tylko, że moja fryzura powinna zakrywać "błąd młodości", zamieszczony na plecach, czyli wszelkie upięcia odpadają :)
Powinna być lekka, miła i przyjemna (o ile można tak powiedzieć o włosach).
I nie powinna zawierać: brokatu, wpinanych błyszczących kryształków i loków z lat 80-tych :)
Moje typy:
www.brides.com
www.pinterest.com
www.pinterest.com
www.pinterest.com
www.taniskatie.com
A tak serio i potajemnie to marzę o takim nakryciu głowy:
www.pinterest.com
Ale w bieli oczywiście, ewentualnie w ecru :)
Rozpuszczone włosy zawsze wyglądają dziewczęco i pięknie, a im bardziej naturalnie (nawet przy falach), tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne fryzury, takie, jak to ja mawiam, nieprzekombinowane :) Planujesz woalkę we włosy? Pytam z ciekawości, bo pojawia się na kilku zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńPowiem tak - biorę pod uwagę woalkę:) Waham się jeszcze między opaską, kwiatem i właśnie woalką. Trudny wybór :)
OdpowiedzUsuń