niedziela, 2 marca 2014

W poszukiwaniu TEJ jedynej cz.II



Kończąc historię...
Doczekawszy się mojej koleżanki ruszamy dalej w poszukiwaniu sukienki.
Tak więc trafiamy do sklepu (nazwy nie pamiętam), który powinien nazywać się "Moda zatrzymała się w latach 90". Tak, taki sklep istnieje w jednej z większych krakowskich galerii. Wszystkie, ale to wszystkie sukienki były zrobione z ... tafty. Tafty w różnych kolorach, od "boskiego" bordo do ponętnego seledynu. Uciekłyśmy stamtąd w ciągu kilku sekund.
 

Dopadło mnie zmęczenie i też myśl "może poszukam butów". Tak więc udałyśmy się do sklepu z butami. I koleżanka je ujrzała. Szafirowe czółenka. W zawrotnej cenie 89zł :)
Buty mało ślubne, nie mają białego lub beżowego koloru, nie są ze skóry i nie wyjdę w nich tylko raz, ale z racji tego, że jestem praktyczna - kupiłam je. Po ślubie będę w nich biegać po mieście :)


Tak więc pełna radości niosąca swoje ślubne buty ujrzałam... kolejne buty :)
Na szczęście ich nie kupiłam, chociaż przeszło mi to przez myśl. 

Kończąc Naszą podróż przypadkowo weszłyśmy do sklepu M. W sklepie M było chyba wszystko, ale nie to czego szukałyśmy, jednakże wywiązał się dialog:
(J)a
(S1)-Sprzedawczyni 1
(S2)-Sprzedawczyni 2

(S1): Czego Panie szukają?
(J): Białej sukienki.
(S1): Uuu... to nie wiem czy coś mamy, bo nie ma jeszcze sezonu. (tutaj zaczęła rozglądać się po sklepie)
(S2): Mamy taką białą sukienkę z zdobioną górą.
(J): Szukam na swój ślub.
(S1): To nie lepiej iść do salonu sukien ślubnych?!
(J): Nie, to na cywilny.
(S2): Przyszła nam taka jedna, mamy ją na zapleczu. Zaraz przyniosę.

Po chwili wróciła z suknią, która wygląda jak z salonu sukien ślubnych, ale miała...różowe dodatki.
(J): Mam taką podobną w domu.
(S1): Z salonu? 
(J): Tak, ale nie chcę w niej iść.
(S1 i S2): ...

W tym momencie S1 albo S2 już nie pamiętam wpadła na genialny pomysł. Mam przychodzić od za trzy tygodnie, co tydzień w piątek po południu i pytać o białe sukienki. 
Taaa, już lecę.

Tak więc podsumowując nadal nie mam nic. Nic mi się nawet nie podoba. Nie mamy również jeszcze obrączek, zaproszeń, stroju Pana Młodego. Nie mam pomysłu na fryzurę, makijaż, bukiet, auto. Nie mam pomysłu na nic. A nie - mam buty :)
Ale w samych butach nie pójdę! Chyba :)



 

10 komentarzy:

  1. Buty to zawsze dobry początek :)
    Impreza jest na tyle duża, że potrzebujesz specjalnego auta i zaproszeń?

    OdpowiedzUsuń
  2. Specjalnego auta nie potrzebujemy, potrzebujemy jakiegokolwiek :) a zaproszenia? Chcemy aby Nasi rodzice, babcie czy chrzestni otrzymali zaproszenie. Bo jak? Pojedziemy i powiemy "cześć, chcieliśmy Was zaprosić na Nasz ślub, a potem na obiad". Trochę mało kulturalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, jeśli ma być oficjalnie, to warto :) I w tym wypadku możecie pozwolić sobie na oryginalne i nawet ciut droższe zaproszenia :)

      Usuń
  3. Ja białą sukienkę kupiłam w najzwyklejszym lokalnym sklepie z ubraniami. (http://defacto1.home.pl/4361-5-34-36-38-40-42-duplikat-1.html) Kosztowała mniej niż 200 zł, ale leży idealnie i jak bym miała założyć do ślubu cywilnego coś, to bym nawet nie szukała tylko wzięła ją. Szukanie w galeriach handlowych jest koszmarem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Buty zawsze spoko :D To już jakiś początek! Bardzo ładne, ja również wystąpię w chabrowych, super komponują się z bielą sukni. Trzymam kciuki za dalsze poszukiwania!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładne buty, zwłaszcza że nie muszą być białe:) sukienka się znajdzie w odpowiednim czasie, a auto hmm, mysle że warto pojechać swoim przy odpowiednim udokerowaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pobudka !czekam na nowe wpisy:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Buty to bardzo ważna rzecz na ślubie a zazwyczaj dziewczyny zostawiają ten zakup na koniec. Nie raz na kilka dni przed ślubem kiedy rozmawiam z panną młodą o jakiś ostatnich poprawkach i pytam czy już wszystko gotowe pada spanikowana odpowiedź "butów jeszcze nie mam i nie mogę znaleźć!". Łatwiej znaleźć sukienkę do butów niż na odwrót :-)
    Bukiet z fajna florystką ustala się czasem w pół godziny podobnie jak deko samochodu który z codziennego robi się ślubny.
    Miłych przygotowań i świetnej zabawy życzę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam:) czy mogłaby Pani podać nazwę sklepu, w którym kupiła te buty? Na swój ślub również chcę założyć szafirowe czółenka:) Z góry serdecznie dziękuję!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Buty są ze sklepu Humanic, ale widziałam praktycznie identyczne w Motivi. Są baaaaaardzo wygodne! Już nie mogę się doczekać jak je założę :)

    OdpowiedzUsuń