piątek, 21 lutego 2014
Biegiem, biegusiem :)
Mam 3 miesiące. Najdłuższe, a zarazem najkrótsze by wcisnąć się w rozmiar XXXXXS :D (czytaj: mniejszy o 2 niż dotychczas).
Jak to mówił mój kolega najpierw masa, potem rzeźba :) A więc do roboty!
Moje wyzwanie na najbliższe 4 tygodnie?
Ćwiczenia:
I tydzień: co drugi dzień 3km na bieżni
II tydzień: co drugi dzień 5km na bieżni
III tydzień: co drugi dzień 7km na bieżni
IV tydzień: co drugi dzień 9km na bieżni
Jedzenie:
Nie katuję się dietą 500 kcal dziennie, kopenhaską ani żadną inną. Cukru nie używam od 3 lat. Po prostu odstawiłam:
- słodycze (pomijając 3 dni w miesiącu)
Moja zmora:
- pieczywo (dozwolone 1x w tygodniu)
Pisząc tą listę zdałam sobie sprawę, że tylko to musiałam odstawić, bo reszty za bardzo nie jadam :)
Ach... prawie ideał ze mnie. Mam nadzieję, że mój Narzeczony to wie :P
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeeejjjj jak ja bym chciała sie tak zmotywować i zacząć już dziś... Za Ciebie trzymam kciuki! Zrób sobie koniecznie zdjęcie teraz, a potem się pochwalisz efektami "przed" i "po" :)
OdpowiedzUsuń3 miesiące? To widzę chyba bierzemy ślub w podobnym terminie ;) ! Trzymam kciuki za Twoje postanowienia! Swoją drogą bardzo fajnie się Ciebie czyta, obiecuję zaglądać częściej ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! I trzymania się tych postanowień dłużej niż tylko do ślubu (choć może mniej drastycznie) :)
OdpowiedzUsuńPostanowienie diety chyba ma każda :) Moja wciąż w planie, ale delikatnie już wprowadzam zmiany.
OdpowiedzUsuńPowodzenia trzymam kciuki:) ważne są ćwiczenia na wszystkie partie ciała :) wtedy łatwiej zrzucić zbędne kilogramy, jak potrzebujesz ćwiczenia to ci podeślę coś, ja w 2 tyg zgubiłam 14 cm:P
OdpowiedzUsuń